poniedziałek, 13 lutego 2017

Miasto kości

Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: Mag
Okładka:miękka
Ilość stron: 512
Rok wydania: 2013

Seria: Dary Anioła











Jak to nie raz już u mnie bywało najpierw film/serial a potem książka. Jestem książkoholikiem więc gdy nadarza się okazja by przeczytać to co oglądam na ekranie, nie byłabym sobą gdybym tego nie zrobiła. Książka porwała mnie w świat Nefilim, przeczytałam ją w jeden dzień, zarywając przy tym noc ale warto było. Serial i książka to dwa różne światy dość różne, czytając trochę się gubiłam bo miałam trochę inną wersję wydarzeń. Mimo wszystko nieźle mi się ją czytało, miła odskocznia od kryminałów.

Głowna bohaterka Clarissa Frey zwykła nastolatka,która prowadzi najnormalniejsze życie pod słońcem jak każdy w jej wieku dowiaduje się, że tak naprawdę nie wie o sobie nic. Wszystko zmienia się gdy w klubie nocnym Pandemonium ( kto wpuszcza 15 latki do klubu nocnego), spotyka Jace, Aleca i Izy a najdziwniejsze jest w tym, że tylko ona ich widzi. Następnego dnia jej poukładane życie zmienia się diametralnie, matka znika, mieszkanie jest splądrowane a na nią czeka demon. Czymże byłaby książka dla młodzieży bez przystojnego młodzieńca i tutaj na pomoc Clarissie wkracza ponoć nieziemsko przystojny Jace, by pomóc jej w walce z demonem a potem zabrać do Instytutu ( ba Wzrok jej się tam poprawił a czym jest ten WZROK przeczytacie w książce). Nasza młoda bohaterka dowiaduje się, że jest Nocnym Łowcą i nie jest to jedyna nowa wiadomość dla niej. Musi na nowo poukładać sobie wszystko w głowie a obecność Jace wcale jej tego nie ułatwia. Jeżeli myślicie, że zaraz zostaniecie zasypani tkliwym romansikiem to nie ma obawy, tutaj autorka skupia się na akcji niż na budowaniu romansu, który i tak pod koniec tomu sprawi, że niektórych szlag trafi. W Mieście Kości nie zabrakło akcji, tragedii rodzinnych i co by tu nie mówić humoru, głównych postaci. Czytając czasem zastanawiałam się czy oni tak na serio ( no ale swoje lata mam a młodzież swoje prawa ma), choć brakowało mi wątków z Alec'em, bo on jednak wydał mi się dużo ciekawszą postacią niż Jace.

Tak więc książka mimo swoich minusów sprawiła, że miło spędziłam czas a świat Nefilim wciągnął mnie na dobre. Dodatkowo wampiry, wilkołaki to jest to co lubię więc książka wpisuje się idealnie w moje gusta.




Książka bierze udział w wyzwaniu:
Wyzwanie biblioteczne 2017

1 komentarz: