poniedziałek, 3 lipca 2017

Czerwień Misja "Brzask"

Autor: Linda Nagata
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Okładka:miękka
Ilość stron: 416

Rok wydania: 2016
Seria: Czerwień











To moje pierwsze spotkanie z militarnym SF i ogólnie z twórczością Lindy Nagaty. Autorka jest czołową przedstawicielką nanopunku, który opisuje połączenie zaawansowanej nanotechnologii z ludzkim mózgiem. Ja wypadło nasze pierwsze spotkanie? W sumie mogłabym powiedzieć, że nieźle książkę dobrze mi się czytało choć pewnie dla znawców militariów wiele można by dodać.

Porucznik James Shelley jest dowódcą elitarnego oddziału Sił Lądowych Stanów Zjednoczonych i posiada niezwykły dar wyczuwania zagrożeń. Oddział walczy z buntownikami w ogarniętym wojną afrykańskim państwie. „Podrasowani” żołnierze przyszłości wyposażeni są w egzoszkielety dające im moc i szybkość oraz sprzęt zapewniający bezprzewodową łączność między członkami oddziału, a także poprzez drony z czuwającym nad ich działaniami Nadzorem. Poza tym – o czym Shelley i jego ludzie już nie wiedzą – ich akcje są filmowane dla celów niemających nic wspólnego z wojną.

W niespodziewanym ataku myśliwców Shelley zostaje ciężko ranny. Jego obrażenia są tak poważne, że aby wrócić do służby musi poddać się cyborgizacji. Trafia w sam środek konfliktu między bezwzględnymi korporacjami, skorumpowanymi politykami i teksańskimi terrorystami dysponującymi bronią atomową. Zaczyna także podejrzewać, że swój dar wyczuwania niebezpieczeństw zawdzięcza potężnej sztucznej inteligencji kryjącej się w głębi sieci...

Taki opis znajdziecie z tyłu książki i tak naprawdę w nim jest wszystko co znajdziecie w książce no może z wyjątkiem zakończenia. Szkoda bo tak naprawdę czytelnik nie ma szans na to by coś go zaskoczyło, wszystko podane ma na tacy. Przez to utknęłam gdzieś w połowie książki i jakoś nie mogłam ruszyć, dopiero po pewnym czasie wróciłam do historii i już poszło lepiej. Polubiłam porucznika Shelley'a choć z czasem przerażała jego cyborgizacja i to w jak łatwy sposób można zhakować ludzi, którzy tak naprawdę uzależnieni są od swoich neuroskalpów. Autorka pokazuje nam wojnę nie tylko tą na froncie ale także tą, która toczy się w kuluarach. 
Jak dla mnie spotkanie całkiem udane i na pewno sięgnę po dalsze losy porucznika Jamesa Shelley.




Za książkę dziękuję Wydawnictwu Dom Wydawniczy Rebis

1 komentarz:

  1. Szkoda, że spora część fabuły została opisana już na okładce.

    OdpowiedzUsuń