środa, 6 stycznia 2016

Chłopiec duch

Autor: Martin Pistorius. Megan Lloyd Davies
Wydawnictwo: Znak Literanova
Ilość stron: 300
Okładka: miękka
Rok wydania: 2015









Zanim wzięłam sięga czytanie tej książki odstała trochę na półce. Zaczynając ją czytać nie sądziłam, że gdy zacznę nie będę mogła się od niej oderwać i skończę ją w ciągu jednego dnia. Czytając historię jego walki o to by być tu gdzie jest dzisiaj stwierdzam, że pokazuje światu, że nadzieje umiera ostatnia i nie można jej tracić bo gdy jej zabraknie nie zostaje już nic.

Martin jako dziecko zapadł na dziwna chorobę, mimo starań rodziców i lekarzy nikt nie potrafi powiedzieć co mu jest. Nawet w pewnym momencie jego własna matka życzyła mu by wreszcie umarł. Przez 12 lat w pełni świadomy tkwił w ciele, które nie pozwalało mu na kontakt ze światem a najdrobniejsze próby z jego strony nawiązania kontaktu okazywały się być niewidoczne. Do czasu gdy w jego życiu pojawiła się Virna, rehabilitantka która masowała Martina to ona pierwsza zauważa, że w ciele którzy wszyscy uważali za pustą skorupę znajduje się świadoma osoba. To dzięki niej udaje się na badanie do Centrum Komunikacji Wspomaganej i Alternatywnej czyli 13,5 roku po tym jak odzyskał świadomość. Po tym badaniu wszystko się zmienia, Martin zaczyna kontaktować się ze światem i co najważniejsze jest rozumiany. Jest to długa i ciężka droga ale dzięki rodzinie wszystko idzie świetnie, oprócz tego Martin również udziela się jako wolontariusz. Potem znajduje pracę, kończy studia i pomaga ludziom takim jak on.

Książka daje nadzieję, pokazuje że siła umysłu jest wielka i niezbadana bo dzięki niej przetrwał. Co najważniejsze nie stracił wiary i nadziei, pokazując że nadzieje umiera ostatnia bo gdy jej nie ma nie ma już nic. Martin okazuje się bardzo silnym psychicznie człowiekiem, który mimo braku możliwości kontaktu ze światem przetrwał i nie zwariował a wszystko to dzięki nieprawdopodobnej sile jego umysłu, która pozwalała mu na wędrówkę w świat fantazji. Jego historia pokazuje, że nie zdajemy sobie sprawy co dzieje się z ludźmi którymi pozornie nie ma kontaktu. Jak się okazuje dla niektórych jego stan to była okazja do traktowania go jak „imbecyla” bo przecież nie mówi, pewnie jest głupi i nie rozumie co się mówi do niego a więc można go wyzywać , bić i wykorzystywać. To tez książka o tym, że ludzie bardzo szybko przyszywają łatki bo tak wygodniej i nie zastanawiają się nad tym co robią i mówią.

Książka bierze udział w wyzwaniu:
Przeczytam tyle ile mam wzrostu ( 2 cm cm razem 7,5 cm)


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova



2 komentarze:

  1. Aguś, od dawna miałam na nią ochotę. Czekam na Matki Boskiej Pieniężnej i zamawiam.
    Fakt ile lat ten chłopiec musiał czekać na kogoś, kto pomoże mu wrócić może nie do normalności, ale odzyskać władzę nad ciałem, przeraża.
    li_lia
    http://swiatwedluglilii.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jak czytałam to aż nie mogłam uwierzyć, że ludzie mogą być tak obojętni i traktować chorych jak przedmioty

      Usuń