Autor: Agnieszka Krakowiak-Kondracka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Ilość stron: 294
Okładka: miękka
Rok wydania: 2015
Seria: Seria z fasonem
PREMIERA: 27.08.2015
Jak wiadomo nie od dziś cudze zawsze jakoś lepiej smakuje i wydaje się nam, że ktoś zawsze ma lepiej niż my. "Cudze jabłka" to opowieść o życiu trochę z humorem, trochę z pazurem i przede wszystkim dużą dawką optymizmu. Bo jak mówi przysłowie
"W ŻYCIU NIE CHODZI O TO , BY PRZECZEKAĆ BURZĘ A O TO BY NAUCZYĆ SIĘ TAŃCZYĆ W DESZCZU".
Ja właśnie tak odbieram przekaz jaki płynie z tej książki bo pamiętać musimy, że po burzy zawsze wstaje słońce.
Ewa i Marek mają wszystko to co w ich mniemaniu daje szczęście, on ma dobrą pracę, mają piękne mieszkanie, zdolną córkę, która chodzi do najlepszej szkoły dodatkowo mogą sobie pozwolić na wyjazdy zagranicę w ciągu roku nie patrząc na koszty. Jednym słowem sielanka ale pewnego pięknego słonecznego dnia wszystko się kończy. Trzeba opuścić mieszkanie i wynieść się na wieś do domu,który Ewa odziedziczyła po rodzicach. Powód? Biznes plan Marka nie wypalił został oszukany i za długi firmy odpowiada majątkiem osobistym zostają praktycznie bez grosza. Nagle z osób, które taka naprawdę nie liczyły się z wydawaniem pieniędzy teraz muszą się zastanowić nad każdą wydaną złotówką. Tam gdzie jedno się kończy drugie się zaczyna a zamieszkanie w domu rodziców Ewy to dopiero początek zmian w ich życiu. Czy ich małżeństwo przetrwa mimo poważnego kryzysu? Czy całą trójka będzie umiała się odnaleźć w nowych warunkach? Nie zdradzę wam bo zabrałabym wam przyjemność z samodzielnego czytania książki.
Powieść czyta się jednym tchem i bardzo wciąga eh nawet szalejące córki mi nie przeszkadzały. Bohaterowie nie są sztuczni a problem, który ich dotyka jest rzeczywisty i nie naciągany. Polubiłam Ewę bo to kobieta bardzo waleczna, która potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji i twardo stąpa po ziemi.
Jest to moja pierwsza książka tej autorki ale mam nadzieję, że nie ostatnia bo jeżeli chodzi o literaturę dla kobiet ciężko mi dogodzić więc duży plus.
Słabo wypadam jeśli chodzi o naszą rodzimą współczesną prozę obyczajową. Cały czas sobie obiecuję, że będę czytać jej więcej, ale ciągle coś staje mi na przeszkodzie.
OdpowiedzUsuńTa książka zapowiada się niby zwyczajnie, ale interesująco. Zapisuję tytuł. Pozdrawiam :)
ja dopiero zaczynam się z nią zapoznawać :)
UsuńMam ją, już się palę by zacząć czytać ale muszę skończyć wcześniejszą lekturę :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
życzę miłej lektury :)
Usuń