Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Okładka: twarda z obwolutą
Ilość stron: 320
Rok wydania: 2017
Seria: Komisarz Malin Fors
Od mojego ostatniego spotkania z Komisarz Malin Fors minęło sporo czasu. Łowcy ognia to czwarta i ostatnia część cyklu inspirowana żywiołami. Stęskniona za Malin zabrałam się do czytania i znów Mons Kallentoft sprawia, że zastanawiam się w jakim my świecie żyjemy. Tym razem autor oprócz szukania zabójcy, porusza temat pracy niewolniczej ludzi z najbiedniejszych krajów, zatrudnianych przez różne zagraniczne firmy. Przyznam szczerze, że miałam problem z tą książką jak z żadną Kallentofta. W połowie musiałam zrobić przerwę by "złapać oddech" i odpocząć od tematu co mi się przy serii z Maliną nie zdarzyło.
Malin jak zwykle zmaga się z demonami swojej przeszłości, razem z Danielem próbują na nowo ułożyć swoje relacje. Po nocach śnią jej się koszmary ale za dnia w pracy daje z siebie wszystko, jak to Malin zawsze gotowa do akcji. Tym razem do rozwikłania ma dwa morderstwa początkowo ze sobą nie związane, spalone zwłoki emigrantki i zwłoki 9 letniego dziecka znalezione w kontenerze na śmieci. Powstaje pytanie czy te dwa morderstwa coś łączy. Podobnie jak w poprzednich książkach do głosu dochodzą ofiary, choć mam wrażenie że z każdą książką jest tego coraz mniej.
Autor pokazuje teraźniejszy obraz Szwecji, problemy z jakimi się zmaga społeczeństwo. Coraz większa ilość imigrantów pracujących niewolniczo, niewłaściwa opieka społeczna przez której zaniedbanie ginie chłopiec. To wszystko sprawia, że wątek kryminalny gdzieś zanika i dostajemy książkę o problemach w Szwecji.
Jednak to Kallentoft i mam do niego słabość więc ponarzekam trochę, żeby nie było za słodko a i tak pewnie sięgnę po następną serię z Malin Fors.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Czytam nowości
Malin jak zwykle zmaga się z demonami swojej przeszłości, razem z Danielem próbują na nowo ułożyć swoje relacje. Po nocach śnią jej się koszmary ale za dnia w pracy daje z siebie wszystko, jak to Malin zawsze gotowa do akcji. Tym razem do rozwikłania ma dwa morderstwa początkowo ze sobą nie związane, spalone zwłoki emigrantki i zwłoki 9 letniego dziecka znalezione w kontenerze na śmieci. Powstaje pytanie czy te dwa morderstwa coś łączy. Podobnie jak w poprzednich książkach do głosu dochodzą ofiary, choć mam wrażenie że z każdą książką jest tego coraz mniej.
Autor pokazuje teraźniejszy obraz Szwecji, problemy z jakimi się zmaga społeczeństwo. Coraz większa ilość imigrantów pracujących niewolniczo, niewłaściwa opieka społeczna przez której zaniedbanie ginie chłopiec. To wszystko sprawia, że wątek kryminalny gdzieś zanika i dostajemy książkę o problemach w Szwecji.
Jednak to Kallentoft i mam do niego słabość więc ponarzekam trochę, żeby nie było za słodko a i tak pewnie sięgnę po następną serię z Malin Fors.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Czytam nowości
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Dom Wydawniczy Rebis
Nie czytałam jeszcze tej serii i na razie mnie jakoś do niej nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńJestem świeżo po lekturze! Książka bardzo mi się podobała, jak i poprzednie tego autora ma w sobie to coś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
czytanienaprawdeuzaleznia.blogspot.com
o tak Mons ma to coś co przyciąga i jest niebanalny :)
Usuń