Wydawnictwo: Feeria
Ilość stron: 310
Okładka: miękka
Rok wydania: 2016
Lubię przeczytać od czasu do czasu książkę, która jest lekka i przyjemna bo z reguły wolę cięższe klimaty. Jednak dla zachowania równowagi zmiana klimatu na typowo kobiecy wskazana jak najbardziej. Książka niesie ze sobą pozytywne przesłanie, że nigdy nie jest za późno w naszym życiu na zmiany a tkwienie w układach, które nie przynoszą nic dobrego z żadnej stron to strata czasu. Choć czasem zachowanie głównych bohaterek zaskakuje.
Maja tkwi w małżeństwie w którym tak naprawdę nie ma miłości a sam związek już naprawdę nie istnieje. Gdy jej mąż wyjeżdża do Szwecji do pracy ona wraz ze swoją przyjaciółką Moniką jadą na Mazury wypocząć. Krótki pobyt odciska w nich swój ślad i w jakiś sposób zmienia życie a przypadkowa znajomość sprawi, że obie dojdą do pewnych wniosków. Maja powraca do swojej pasji jaką jest pisanie książek i nawet udaje jej się znaleźć wydawcę, który wyda jej książkę. Monice udaje się stworzyć w końcu stały związek. Do czasu gdy na jej drodze los znów postawił Pawła, którego poznała na Mazurach. To spotkanie wszystko zmienia....
Książka zdecydowanie należy do czasoumilaczy łatwo i szybko się ją czyta. W czasie czytania poznajemy również historie Pawła i Kuby facetów, którzy w krótkim czasie zmienili w życiu dziewczyn sporo. Jednak oni są tłem bo głównie towarzyszymy Monice i Majce ale ma to dobre strony bo dzięki temu poznajemy lepiej bohaterki. Myślę, że dużym plusem powieści jest to, że jest to historia która mogła wydarzyć się naprawdę. W życiu tak czasem, że jedno spotkanie może bardzo wiele zmienić w życiu, daje nadzieje, że nigdy nie jest za późno. A miłość znajdzie nas nawet w najmniej oczekiwanym miejscu i zazwyczaj spotyka się ją wtedy gdy się nie szuka.
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Klucznik
Przeczytam tyle ile mam wzrostu ( 2,2 cm razem 14,8 cm)
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Feeria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz