czwartek, 14 kwietnia 2016

Domofon

Autor: Zygmunt Miłoszewski
Wydawnictwo: W.A.B
Ilość stron: 376
Okładka: miękka
Rok wydania: 2015
Seria: Nowa Fala Polskiego Kryminału













Ostatnio coraz częściej sięgam po polskich autorów i jeszcze się nie zraziłam :). Do przeczytania książki namówiły mnie moje koleżanki i chwała im za to bo prawdę powiedziawszy mamy taki sam gust czytelniczy. Przy okazji pozdrawiam was moje świry książkowe bez was byłby mi smutno. Jedno wiem na tej jednej książce Miłoszewskiego się nie skończy i z chęcią sięgnę po jego następne.

Wszystko zaczęło się gdy go bloku z wielkiej płyty wprowadzili się Agnieszka i Robert młode małżeństwo szukające lepszego startu w życiu. Nowe nadzieje, nowe szanse, nowe mieszkanie a na dzień dobry na klatce przywitał ich trup bez głowy w windzie. Co jak co ale przywitanie mieli dość konkretne potem już było gorzej. Do tego ta winda i piwnica i to COŚ co się tam czaiło i wywoływało przerażenie, U wszystkich mieszkańców pojawiają się koszmary senne, mało kto śpi, nikt nie może się wydostać ani dostać do bloku. Tylko trójka mieszkańców Agnieszka, Wiktor ( kiedyś wzięty dziennikarz śledczy teraz alkoholik ) oraz Kamil ( nastolatek ) próbują rozwikłać tą sytuację. To czego się dowiadują od tajemniczego lokatora jednego z mieszkań wcale nie ułatwia rozwiązania ale pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi. Bo okazuje się, że każdy jest sobie katem i ofiarą i musi pokonać swoje lęki. I co z tym wszystkim ma wspólnego domofon?

Do stylu pisania Miłoszewskiego trzeba się przyzwyczaić ale potem już idzie szybko. Książka w pewien sposób pokazuje jak człowiek jest wyobcowany w takich wielkich blokach, niby każdy każdego powinien znać a co do czego przychodzi okazuje się, że nikt nic o nikim nie wie mimo, że mieszka obok.

Podsumować można cytatem z książki (...) widać bliskość śmierci uwypukla w ludziach cechy dotychczas ukryte.




Książka bierze udział w wyzwaniu:
Historia z trupem
Przeczytam tyle ile mam wzrostu ( 2,4 cm razem 45,8 cm )

1 komentarz: