Wydawnictwo: Mind
Okładka: miękka
Ilość stron: 64
Rok wydania: 2013
Nie jest to gruba książeczka czyta ją się bardzo szybko. Jestem już obeznana z tematem Porozumienia bez Przemocy i staram się większość rzeczy opisanych w tej książce stosować. Autor w tej książeczce dzieli się swoimi doświadczeniami i refleksjami na temat rodzicielstwa. Pokazuje nam,że się nam uda tak samo jak jemu, przedstawia sytuacje ze swojego życia tak by czytelnik wiedział,że jest możliwe. A co jest najważniejsze w kontakcie z dzieckiem wg Porozumienia bez Przemocy? Przede wszystkim szacunek bo my rodzice zapominamy o nim w stosunku do naszych dzieci, wydaje się nam że wszystko wiemy najlepiej. Autor zrobił na swoich warsztatach eksperyment podzielił uczestników na 2 grupy, zamknął w osobnych pokojach i poprosił o napisanie dialogu związanego z sytuacją konfliktową w która uwikłani są oni i druga osoba. Obie grupy miały ten sam konflikt z tym,że jedna miała z dzieckiem a druga z osobom dorosłą. Po czym okazuje się, że w stosunku do dziecka mamy mniej szacunku niż do osoby dorosłej.
Autor wspomina też o czymś oczywistym a my o tym zapominamy, że przemoc rodzi przemoc a my rodzicie chyba nie chcielibyśmy być uwikłani w wojnę z dziećmi. Ważne jest też to w jaki sposób rozmawiamy z naszymi dziećmi,jak się w stosunku do nich odnosimy i je traktujemy. Marshall również pisze tu o karach, nagrodach , które tak naprawdę służą jednemu podporządkowaniu nam dzieci anie chyba o to chodzi w rodzinie, prawda? Najważniejsze by być dla dziecka i z dzieckiem, nie musimy być idealni wystarczy, że będziemy wystarczająco dobrzy.
Książkę polecam osobom, które dopiero zapoznają się z tematem. Pamiętajmy początki bywają trudne ale chcieć to móc.
Mam ją ale czeka nadal na półce, chyba mi dzieci wyrosną zanim z niej skorzystam :-)
OdpowiedzUsuń